„Feluś Kocimiętki niewidzialny kot” – recenzja książki

Dzieci mają bardzo bogatą wyobraźnię. Wymyślają zabawy, których nigdy nie wymyśliliby dorośli; miejsca, które trudno byłoby znaleźć na mapie i przyjaciół, którzy tak naprawdę nie istnieją. Chyba każdy, kto dziś jest dorosły, w czasach dzieciństwa, przynajmniej przez chwilę, miał takiego wymyślonego przyjaciela. Byli nimi nasi rówieśnicy, przybysze z innych planet, a czasem zwierzęta. Te ostatnie były tymi najbardziej wymarzonymi, na których posiadanie nie zgadzali się, z różnych względów, nasi rodzice. Niektórzy na takiego wymyślonego czworonożnego przyjaciela wybierali kota. Podobnie zrobiła Ala, bohaterka książki Pip Jones.

Dziewczynka bawiła się pewnego deszczowego dnia w ogrodzie. Właśnie w tej bardzo niesprzyjającej aurze dostrzegła swojego nowego przyjaciela, białego, puszystego kociaka. Szybko zaprzyjaźniła się ze zwierzakiem i od tej pory spędzali razem czas. Feluś Kocimiętki bawił się z Alą. To zupełnie nie przeszkadzało rodzicom dziewczynki. Ba! Oni także Felusia głaskali, karmili go i dbali o to, żeby było mu u nich dobrze. Zdarzało jednak, że dziewczynka i je kot psocili. Wtedy rodzice Alusi nie byli aż tak wyrozumiali i grozili, że biały kociak będzie musiał opuścić ich dom na zawsze. Na szczęście na groźbach zazwyczaj się kończyło i drzwi do domu zawsze były dla kota otwarte. A on chętnie z tego przywileju korzystał.

Opowieść o niewidzialnym kocie adresowana jest do dzieci w wieku przedszkolnym i jestem pewna, że im właśnie przypadnie do gustu. Wierszowana historia łatwo wpada w ucho. Świetnie czyta się ją głośno, więc doskonale sprawdzi się jako lektura do czytania w domu i w przedszkolu. Dzieciom na pewno spodobają się przygody ich rówieśniczki i jej niewidzialnego pupila. Do gustu przypadną im również ilustracje. Nie są może przesadnie kolorowe, ale do całej historii pasują doskonale. Pięknie wpasowały się w niewielki format książeczki. Na szczęście „Feluś Kocimiętki niewidzialny kot” to pierwsza część historii tych niezwykłych przyjaciół. Dzięki temu ich miłośnicy będą mogli jeszcze nie raz się nią cieszyć!

Magda Kwiatkowska-Gadzińska
Ocena 5