„Kredkowa księga” – recenzja serii
Mały Tadek poznaje świat. Do tego potrzebne są mu zwykłe kredki – dziesięć kolorowych kredek. Uwierzcie mi na słowo, że tyle wystarczy, by stworzyć dwie świetne książeczki dla najmłodszego czytelnika.
(więcej…)
Mały Tadek poznaje świat. Do tego potrzebne są mu zwykłe kredki – dziesięć kolorowych kredek. Uwierzcie mi na słowo, że tyle wystarczy, by stworzyć dwie świetne książeczki dla najmłodszego czytelnika.
(więcej…)
Do tej pory wydawało mi się, że razem z dzieckiem mogą rosnąć meble. Tymczasem okazuje się, że na rynku wydawniczym ukazała się seria książek, która wspiera najmłodsze dzieci na różnych etapach ich rozwoju.
(więcej…)
Kto jeszcze dziś nuci dzieciom stare zapomniane kołysanki? Czy w ogóle zastanawiamy się, jaka jest ich wielka wartość i jakie niosą z sobą zadania. Przyznaję, że sama zapomniałam już o…
Co roku o tej samej porze, czyli w okolicach połowy maja, zaczynam się zastanawiać, jak tym razem spędzić Dzień Dziecka. Czy kupić prezent, czy raczej zaplanować czas wspólny w sposób szczególny. Przyznam, że w ubiegłym roku rozbiłam bank i chyba takiego Dnia Dziecka już nigdy nie uda się powtórzyć. Dokładnie 1 czerwca przyszła bowiem na świat młodsza siostra naszej starszej córeczki – robiąc tym samym absolutnie wyjątkowy prezent nam wszystkim. Zatem sami Państwo widzicie… Od tego czasu tak wiele się zmieniło. Nawet to, że wbrew okolicznościom czytam jakby więcej książek. Czytam i polecam. Dziś, z dedykacją dla mojej Olgi, cztery urocze książeczki z serii „Co wokoło” Wydawnictwa Zakamarki. (więcej…)
Ile złych emocji może pomieścić wątłe ciało małego zajączka? Jakie nietypowe hobby miała mieszkanka leśnego drzewa? Jaki sposób znaleźli przyjaciele Zacharego na jego złość? Do czego przydały się żmudne treningi Euzebiusza? Dwa krótkie opowiadania, a tak wiele pytań ciśnie się na usta.
(więcej…)
Zanim nadeszły czasy kreskówki „Tomek i Przyjaciele”, był już „Charlie Ciuch-Ciuch”. Starodawny parowóz nawet nowoczesnej lokomotywie spalinowej potrafi pokazać, że nowe nie zawsze znaczy lepsze… (więcej…)
Dorota Gellner to niekwestionowana mistrzyni krótkiej formy literackiej dla dzieci. Chociaż ma na swoim koncie również opowiadania i bajki, to każdy kojarzy ją raczej z zabawnymi wierszykami lub tekstami piosenek dla najmłodszych. Bohaterami jej utworów bardzo często są dzieci czy też najzwyklejsze otaczające nas przedmioty, jednak to zwierzęta w jej twórczości odgrywają, moim zdaniem, kluczową rolę.
(więcej…)
Grono rodziców zmagających się z dziećmi, które nie chcą jeść, jest duże. Niektóre maluchy jedzą tylko kilka ulubionych produktów, inne nie jedzą w ogóle. A ich rodzice chwytają się wszelkich możliwych sposobów, żeby zachęcić swoje pociechy do próbowania nowych rzeczy. Robią myszki z jajek, przygotowują uśmiechnięte kanapki i wyjmują z rosołu pietruszkę. A czy ktoś z nich pomyślał o tym, żeby ugotować takiemu niejadkowi bajkę?
(więcej…)
Cóż to za przezabawna książka? A tak zwyczajnie wygląda na pierwszy rzut oka, jak kolejna książka obrazkowa jakich wiele na polskim rynku dla dzieci.
(więcej…)
Zastanawiałam się, dlaczego moje dzieciaki tak entuzjastycznie zareagowały na widok tych dwóch książeczek. Mimo że tytuł „Marysia. Trzy historie dla malucha” jest przeznaczony raczej dla najmłodszych przedszkolaków, to z zaciekawieniem słuchały o przygodach słodkiej misi. (więcej…)