„Dlaczego rodzina królewska nie nosi koron na głowach” – recenzja książki

Poproście dziecko, by narysowało rodzinę królewską. I co zobaczycie na rysunku? Króla, królową, może też księcia czy księżniczkę, wszystkich w królewskich, zdobnych strojach, z koronami na głowach. Przekazywane z pokolenia na pokolenie baśnie o zamieszkujących wielkie zamki możnowładcach utrwaliły stereotyp rodziny królewskiej do tego stopnia, że nawet nam, dorosłym, trudno jest się od niego wyzwolić. Ale czasy, gdy korony noszono na co dzień minęły już dawno, a o tym, dlaczego tak się stało, Norweska Księżniczka Märtha Louise napisała książkę dla dzieci. (więcej…)

0 Komentarzy

„Kamienica” – recenzja książki

W jednym z wywiadów Olga Tokarczuk odparła zarzut o nadmierną ideologizację swojej powieści stwierdzeniem, że wszystkie książki są właśnie takie. Bohaterowie funkcjonują w określonym kontekście i podejmują konkretne wybory. Zresztą, by długo nie szukać, nasi wielcy romantycy robili dokładnie to samo – sięgali do piór, aby rozgrzewać serca i sumienia narodu. A ja o tym wszystkim myślałam, czytając książkę Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel zatytułowaną „Kamienica”. Bo to książka na wskroś ideologiczna. Czytając ją miałam kłopot, bo chociaż prawdy tam głoszone były zgodne z moim widzeniem świata i wartościami, to jednak zawsze mi się wydawało, że powinno mówić się o tym w sposób bardziej zakamuflowany i zawoalowany. Dopiero kiedy zaakceptowałam tę formę pisania „wprost”, czytanie zaczęło sprawiać mi przyjemność.

(więcej…)

0 Komentarzy

„Podręczny nieporadnik. Młotek” – recenzja książki

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam tę książkę (jeszcze w maszynopisie) i przeczytałam kila rad, myślałam, że to przekład jakichś amerykańskich instrukcji obsługi młotka. Szybko jednak okazało się, że nie są one skierowane do potencjalnych kandydatów do Nagrody Darwina (przyznawanej za śmierć lub pozbawienie się możliwości reprodukcji w wyniku własnej głupoty), lecz do rodzimych czytelników w wieku różnym.

(więcej…)

0 Komentarzy

„Od A do Z” – recenzja książki

Wierszy o alfabecie w polskiej poezji dla dzieci nie brakuje, a najbardziej znane „Abecadło” Juliana Tuwima większość z nas wyrecytowałaby wyrwana ze snu w środku nocy. Dzieci uczą się ich na pamięć jeszcze zanim dobrze opanują sztukę mówienia. Ta obfitość i popularność rymowanych alfabetów nie dziwi, gdyż taka jest kolej rzeczy – w życiu każdego małego człowieka przychodzi czas na naukę liter, zdobywanie umiejętności czytania. Zazwyczaj wtedy właśnie sięgamy po stosowną literaturę, a nie podręczniki.

(więcej…)

0 Komentarzy

„Julka Kulka, Fioletka i ja” – recenzja książki

Nie mam pojęcia, jak to jest być starszym bratem, bo zawsze byłam młodszą siostrą… Jednak według relacji różnych osób sprawa do łatwych nie należy. Na własnej skórze doświadcza tego Olaf – bohater najnowszej książki Rafała Witka. Ale czy naprawdę jest aż tak źle? Z dokonanego przez chłopca zestawienia plusów i minusów posiadania dwóch młodszych sióstr wynika niezbicie (4:2), że sytuacja ta ma zdecydowanie więcej zalet niż wad.
(więcej…)

0 Komentarzy

„Zielony i Nikt” – recenzja książki

Zacznę przewrotnie, bo od końca (książki), zdaniem z tylnej okładki: „Każda droga ma swój początek…”. I w zasadzie w tym miejscu mogłabym skończyć, gdyż fraza ta pięknie oddaje charakter opowieści pt. „Zielony i Nikt”. Nie zrezygnuję jednak z przyjemności delektowania się słowami (autorstwa znakomitej poetki tworzącej dla dzieci) i obrazami (ilustratora nagradzanego i wyróżnianego w kraju i za granicą), które od pierwszej strony, a w zasadzie jeszcze wcześniej, zdobywają czytelnika, wciągając go w tajemniczy z pozoru świat, widziany z perspektywy głębokiej studni.

(więcej…)

0 Komentarzy

„Ulica Garmana” – recenzja książki

Każde spotkanie z książkami norweskich autorów utwierdza mnie w przekonaniu, że w kraju fiordów i polarnych nocy powstaje niezwykła, niepowtarzalna literatura dla dzieci. Może ma to związek z surowym klimatem, może z kulturą i mentalnością ludzi północy, tego nie wiem. Jednak znaczna większość tytułów, z którymi się do tej pory zetknęłam, charakteryzuje się bardzo specyficznym sposobem traktowania dziecka – zarówno bohatera, jak i czytelnika.

(więcej…)

0 Komentarzy

„Kosmita” – recenzja książki

Zanim zacznę pisać o samej książce, muszę wspomnieć, że jestem pod wielkim wrażeniem procesu twórczego, którego wynikiem jest „Kosmita”. Na samym początku czynię wielki ukłon w stronę autorki, która dogłębnie i naukowo zbadała sprawę autyzmu, a potem zrobiła z niej dobrą literaturę, nie pozbawioną wszak szlachetnych funkcji służebnych.

(więcej…)

0 Komentarzy

To już wszystkie artykuły w tej kategorii

Nie ma więcej stron do załadowania