Zima ma tę podstawową zaletę, że więcej czasu można poświęcić na domowe aktywności. Jest wreszcie szansa nadrobić zaległości w grach. Szczególnie, że dzieci się nieco pochorowały, więc jak lepiej im zapełnić długie chwile, jeśli nie grą? (więcej…)
Polowanie… – to brzmi groźnie, …na skrzaty – brzmi zabawnie i intrygująco. Szczególnie, że pudełko, w którym mieści się gra, jest niewielkich rozmiarów, a cała gra składa się z kart i instrukcji. (więcej…)
Nie sądziłam, że gra planszowa może być jednocześnie… grą ruchową. Niby siedzimy wszyscy przy stole, pochylamy się nad planszami (nie jedną, dwiema!), ale gdy tylko żeton czaru trafi nie tam, gdzie powinien, to należy wziąć ze stosu kartę efektu i… dopiero zaczyna się zabawa! (więcej…)
W kreatywnych zabawkach tkwi ogromny potencjał. Moje osobiste zainteresowanie nimi zwiększa się wraz z rosnącym wiekiem moich dzieci i rozwijającymi się ich zdolnościami manualnymi. Już pierwsze spotkanie z zabawką, którą trzeba było współtworzyć (choćby model do sklejania), pozwoliło wysnuć wniosek, że satysfakcja dziecka z takiego dzieła nie ma sobie równych. Większym szacunkiem obdarza potem taki obiekt i ma powód do dumy. (więcej…)
Nieczęsto mam okazję sięgać po gry karciane inne niż tradycyjne, składające się z dwóch talii kart. Toteż z zainteresowaniem zerknęłam do pudełka z grą „Orientuj się!” wydawnictwa Egmont. Cóż znajdziemy w środku? Trzy karty specjalne oznaczone literami A, B i C oraz 84 karty z obrazkami w 6 kolorach z 6 rodzajami obrazków, zupełnie ze sobą niepowiązanych (palma, rogal, smok, taśma filmowa, ptak, głowa krasnala), ponumerowanych od 1 do 6. (więcej…)
Firma Piatnik kojarzy mi się przede wszystkim z dobrej jakości kartami do gry, jakie „od zawsze” były obecne w moim domu rodzinnym z uwagi na uwielbienie rodziców do pasjansów i rozgrywek w remibrydża. Wtedy, te dwadzieścia kilka lat temu, karty te były dostępne tylko w sklepach Pewex i kojarzyły się z luksusem. Dziś w wielu sklepach w całej Polsce dostępne są nie tylko karty, ale także gry firmy Piatnik. (więcej…)
Lubię gry, które mają małe pudełka i są nieskomplikowane – by moje, jeszcze przedszkolne, dzieci również mogły w nie zagrać. Lubię gry dobrze wydane i świetnie zilustrowane, a taką właśnie grą jest „Łap zwierzaki!” wydawnictwa Egmont. (więcej…)
Odnoszę wrażenie, że najpopularniejszą grą staje się ostatnio memory. Z pewnością łatwo ją wyprodukować, gdyż zawiera tylko kilkadziesiąt małych kartoników z obrazkami, a można „przemycić” ważne treści. Tak jest w przypadku Włocławskiego Memory (z którego można poznać historię miasta i jego najsławniejszych mieszkańców) czy „Memo Wycinanki”, które pokazuje bogactwo polskich wycinanek ludowych z kilku regionów. Oto do serii memo edukacyjnych dołącza gra „Ptaki. Świat wokół nas”.
(więcej…)
Na rynku pojawiają się ostatnio coraz częściej książki i zabawki garściami czerpiące z polskiej kultury ludowej. Do tej kultury producenci i wydawcy sięgają nie tylko po folklor ustny – tutaj prym wiodą piosenki i rymowanki, ale także po tradycyjną plastykę – tu z kolei chętnie wykorzystuje się wycinanki. (więcej…)
Wydawnictwo Bright Junior Media wyszło naprzeciw oczekiwaniom, wielu, jak sądzę, rodziców. Zbliżają się wakacje, czas intensywnych podróży. Wiadomo, że zarówno podczas jazdy (czy lotu) oraz „w czasie deszczu dzieci się nudzą”, warto więc zabrać ze sobą pomoce, które skutecznie odgonią nudę i umilą dłużący się czas. Tymczasem wiele gier ma tak duże pudełka, że zabranie kilku z nich tworzy dodatkowy bagaż. Umieszczanie ich w zastępczych woreczkach nie zawsze zda egzamin, gdy np. w grę wchodzą takie elementy, jak miękkie karty. (więcej…)