Aa – aa – aa – aa – czyli o kołysankowych wierszach Joanny Papuzińskiej
Pamiętacie te wszystkie „berki literki”, „bziki Weroniki”, „wyliczanki bez trzymanki”, „wierszyki trzeszczyki”, „banialuki do zabawy i nauki” i inne „rozwesołki”? Znawcy literatury dziecięcej rzekliby uczenie, że to wiersze nastawione na wielostronną aktywizację małego odbiorcy. Ja powiem skromniej: to wiersze, które zachęcały dziecko do zabawy. Do zabawy w słowa i do zabawy w naukę. I do