Wiadomo, że psy potrafią robić różne rzeczy – takie typowo psie oraz bardziej ludzkie. Ot, mogą chociażby jeździć koleją czy smucić się nad rzeczką. Dlaczego nie miałyby marzyć?! Nikogo zatem nie zdziwi fenomen Ferdynanda Wspaniałego, który marzył o tym, by stać się człowiekiem i co najważniejsze – udało mu się to! Że we śnie?! To wcale nie takie pewne, że wyłącznie. W końcu korona na zębie, którą namierzył, ku własnej uciesze, po przebudzeniu naprowadzić może na całkiem inny trop… (więcej…)
Krakowski Teatr Figur wystawia swoje sztuki w Kinoteatrze Wrzos przy ul. Zamojskiego – jednym z nielicznych ocalałych małych kin, które pamiętam z dzieciństwa: ściany wyłożone boazerią, pluszowe kotary, wirująca smuga kurzu, oszklone okienko kasy, starannie oprawione plakaty z wybranych filmów i przeglądów. Niepowtarzalny klimat. (więcej…)
Sztuka „O Rycerzu Pryszczycerzu” to klasycznie skrojona bajka: jest zamek, a w nim piękna królewna, dzielny rycerz, zbójnik, który na chwilę sprawia, że ów świat trzęsie się w posadach i czarownica, która nikomu nie czyni krzywdy. Choć realia sugerują, że jest bardzo stara, autorka otrzymała za nią wyróżnienie w XVII edycji Konkursu na Sztukę dla Dzieci i Młodzieży, organizowanym w 2006 r. przez Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu. (więcej…)
Otoczona ze wszech stron gwarem i niespożytą energią dzieci w wieku 5-7 lat, zasiadłam na widowni Sceny Kameralnej Teatru Lalek PLECIUGA w Szczecinie. Gdy oczekiwanie na spektakl zaczynało stawać się nieznośne, a z przodu widowni odezwał się zdesperowany głos jakiegoś malca: „Kiedy wreszcie będzie to przedstawienie?!”, wiedziałam, że ta wielka chwila już niedługo nastąpi. (więcej…)
W tym roku w Gliwicach w ramach XVI Dziecięcych Spotkań Teatralnych gościliśmy artystę rodem z Japonii, o którym mówi się, że łączy kulturę wschodu i zachodu. Nori Sawa to mieszkający od 20 lat w Pradze aktor, lalkarz i reżyser własnych spektakli. (więcej…)
„Przepraszam, czy to jest próba, czy spektakl?” – Jakiś tata z widowni nie wytrzymał i wyraził swoje wątpliwości. Co gorsze, jego pytanie wcale nie było bezzasadne… (więcej…)
Kolejny młodzieniec, który postanowił dojść do Pacanowa. Co prawda bez prawdziwej koziej bródki, ale, i owszem, z brodą przypominającą bródkę capa – ze stu trzydziestoma sześcioma włosami weń, które czasem zaplatał w warkoczyki. Bez rogów i ogona, mimo że jest „wytworem” wyobraźni i pióra tego samego człowieka co Matołek – Kornela Makuszyńskiego.
(więcej…)
– Dlaczego nie wchodzimy? – pyta zniecierpliwione dziecko.
– Bo nie mamy jeszcze nosów – odpowiada mama.
Stoimy lekko stłoczeni przed namiotem cyrkowym, czekając na moment, aż zostaniemy wpuszczeni do środka i rozpocznie się spektakl. Ktoś kosi trawę, jakaś pani kręci watę cukrową. Niektórzy rodzice pośpiesznie wycinają z papieru długie nosy dla siebie i dla dzieci, inni są już w nie wyposażeni i sterczą im one na twarzach, jak gdyby nigdy nic. Namiot jest, widownia jest, ale… Gdzie jest Pinokio?
(więcej…)
Z okazji Dnia Dziecka Teatr Lalek Pleciuga ze Szczecina przygotował bogaty program, trwający kilka dni. Znalazły się w nim warsztaty, zwiedzanie Teatru, zabawy, a przede wszystkim dwie premiery.
(więcej…)
Zakładaliśmy, że będziemy się różnić w ocenie spektaklu, że Miłosz zacznie od pytania o zasadność zużycia takich ilości prądu i tak się nam potoczy dyskusja składająca się z kontrargumentów. A tu niespodzianka – jedyne „ale” to słone paluszki i nienajlepsze ustawienie krzeseł na widowni. Więcej zastrzeżeń brak.
(więcej…)