„Straszna książka, czyli upiorna zabawa w rymy” – recenzja książki
Wydawało mi się, że „Wiersze że aż strach”, moja zdecydowanie najbardziej ulubiona książka Małgorzaty Strzałkowskiej, to szczyt doskonałości, jeśli chodzi o wesołe straszenie najmłodszych czytelników – zarówno słowem, jak i obrazem. Teraz nie jestem już tego taka pewna.
(więcej…)
0 Komentarzy
25 stycznia 2016