Językoznawcy zamknęli dziecięce wyliczanki w muzeum. Wynaleźli dla nich uczoną nazwę: mętowania. Z podziwu godną muzealną skrupulatnością uporządkowali je i opisali. Odkryli źródła i pochodzenie wyliczanek. Wytyczyli szlaki ich wędrówki po Europie. W niezrozumiałych magicznych słowach odkryli ślady łaciny i jidysz, języka francuskiego i niemieckiego, ba, doszukali się nawet pozostałości języka ugro-fińskiego. Rozparcelowali wyliczankowe teksty na powtarzalne obrazy, motywy i rekwizyty. (więcej…)
Wydawałoby się, że wielkie emocje mogą wzbudzać jedynie polityka i piłka nożna. A tu niespodzianka. Okazuje się, że i twórczość dla dzieci powoduje skok adrenaliny. Zapraszamy do lektury dwóch tekstów, w tak różny sposób interpretujących twórczość Agnieszki Frączek.
(więcej…)
Dawno, dawno temu pan kotek był chory i leżał w łóżeczku… Znacie ten wierszyk Stanisława Jachowicza? Znamy. No to posłuchajcie – jakby powiedział pan Jowialski z komedii Aleksandra Fredry.
(więcej…)
Wszyscy doskonale wiemy, że sporo jest sposobów, by uciec od codzienności. Są wśród nich zarówno przygody niebezpieczne (o których lepiej nie wspominać), jak i spokojne pasje, np. kolekcjonowanie starych pocztówek, pielęgnowanie roślin doniczkowych lub nauka języków obcych.
(więcej…)
O abecadle napisano już wiele wierszy. Bardziej i mniej znani poeci próbują mierzyć się z tym tematem na różne sposoby. Przyjrzyjmy się, jak czynią to Wanda Chotomska i Agnieszka Frączek.
(więcej…)
Tilda z książki Ingelin Angerborn Gdybym nie pomyliła psów ma dziewięć lat. Mieszka sama z mamą, a tata czasami je odwiedza. Czasami. Tata pracuje w cyrku i cały jest na opak. Nie mógł przyjechać na urodziny Tildy, bo dostał w głowę maczugą żonglerską. Zabandażowany, ze wstrząsem mózgu przeleżał w łóżku dwa tygodnie. A potem słoń wessał go w trąbę… Nic dziwnego, że ulubioną zabawą Tildy jest zwieszanie się na cyrkowym trapezie. Kiedy głowa jest na dole, a nogi u góry, najlepiej jak najdalej od ziemi, wówczas wszystko wokół wywraca się na opak. Wtedy jest najlepsza zabawa.
(więcej…)
Rosyjski pisarz Maksym Gorki mawiał: Dla dzieci trzeba pisać tak samo jak dla dorosłych, tylko że lepiej. To racja. Poetka Wanda Chotomska powiedziała kiedyś: Dla dzieci trzeba pisać tak, żeby dorośli nie nudzili się przy czytaniu. I to też racja. Jedna myśl nie daje mi spokoju: a może dla dzieci trzeba pisać takie wiersze, w których odnalazłyby swój dziecięcy język i językową wyobraźnię? Czy to racja?
(więcej…)
Czas przedszkola to dobry okres na pracę z rodzicami. Kiedy dziecko idzie do szkoły, stopniowo zainteresowanie nim maleje u rodziców – mówi w rozmowie z Agatą Hołubowską Bolesław Kołodziejski, autor książki z płytą „Utulanki, czyli piosenki na dziecięce masażyki”.
(więcej…)
Rozpoczynamy nowy cykl, w którym publikować będziemy rozmowy przeprowadzone przez dzieci z pisarzami, ilustratorami i różnymi innymi ciekawymi osobami. Na pierwszy ogień – Agnieszka Frączek. (więcej…)
Staram się w swoich tekstach przemycać wiedzę o języku. Dlatego piszę o frazeologizmach, homonimach, o błędach językowych – mówi Agnieszka Frączek w rozmowie z Agnieszką Sikorską-Celejewską.
(więcej…)