„Moje Bullerbyn” – recenzja książki
Napiszę krótko: po lekturze tej książki zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy nie wyjechać na dłużej do Szwecji. Trudno chyba o lepsze warunki socjalne niż w tym kraju…
Napiszę krótko: po lekturze tej książki zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy nie wyjechać na dłużej do Szwecji. Trudno chyba o lepsze warunki socjalne niż w tym kraju…
Chciałam tę książkę przeczytać z dwóch powodów: po pierwsze, we wstępie Małgorzata Musierowicz opisała bardzo ładną historię na temat dziecięcej nią fascynacji, jej zagubienia, a potem przypadkowego odnalezienia; a po drugie nazwisko autorki nic mi nie mówiło. Nigdy wcześniej o Wandzie Ottenbreit nie słyszałam. Dlaczego tak się stało, wyjaśniło się już po kilku stronach wstępu. (więcej…)
Tytuł „Matka Polka” budzi oczywiste skojarzenia. Sama dałam się na to nabrać! Byłam w błędzie, jak pewnie większość potencjalnych czytelników. No bo jaka może być ta Matka Polka?
(więcej…)
Gdziekolwiek się pisze o „Czapce Holmesa” natychmiast padają nazwiska Niziurskiego, Nienackiego, Ożogowskiej i Bahdaja. Nic dziwnego, to powieść bliska klimatem tamtemu pisarstwu, żywcem przeniesiona w nasze czasy. Świetnie zapełnia lukę na rynku książki młodzieżowej, na którym królują powieści obyczajowe i wszelaka odmiana fantastyki.
Przeczytałam taką trochę „niedzisiejszą” książkę, z akcją niespieszną jak leniwy letni poranek. Książkę subtelną, delikatną, działającą na zmysły, wypełnioną smakami, dźwiękami i przedmiotami „z duszą”.