Są ludzie, którzy lubią czytać (albo przeglądać) książki kucharskie. Podobno sprawia im to ogromną przyjemność. Słyszałam również o osobach, które uwielbiają czytać przewodniki i podróżują palcem po mapie. Tak naprawdę znam takie osoby, do ich grona należy moja córka, która chętnie sięga po przewodniki i atlasy. Takiego przewodnika jednak wcześniej w rękach nie miała.
(więcej…)
Kiedy dawno temu czytałam po raz pierwszy moją ukochaną książkę „Dzieci z Bullerbyn”, do głowy by mi nie przyszło, że kiedyś na dźwięk nazwiska autorki będę wpadać w taką euforię. Jakakolwiek bowiem książka Astrid Lindgren wpada w moje ręce, zawsze zachwyca mądrością i humorem. (więcej…)
Poznajcie Łysego Felka, który usilnie szuka nakrycia głowy, by zakryć swoja łysinę, „która to i bez pukli była (…) i jak lampka nocna świeciła”. Czegóż on na nią nie zakłada, by wreszcie w witrynie sklepowej kapelusznika wypatrzyć nakrycie głowy cudownej urody. Odtąd nieodłącznym atrybutem bohatera staje się cylinderek – piękny kapelusz, który maskuje wszelkie niedoskonałości wyglądu. I co najważniejsze szybko znajduje naśladowców.
(więcej…)
Przyglądając się okładce, można podejrzewać, że trzymamy w rękach wesołą książkę. Widoczny na niej mężczyzna unosi ręce do góry i bardzo szczerze się śmieje. Co wzbudziło w nim taką radość? Tytułowy „Wesoły kaszkiecik”! (więcej…)
Na początku w oczy rzuca się nietypowy, kwadratowy format tej książki. Na okładce zobaczyć można liczne zwierzęta i rośliny. Są ryby, motyle, grzyby i liście. Czy to ich trzeba będzie szukać wewnątrz książki? (więcej…)
Ku uciesze moich przedszkolaków powrócił Tappi. Ten sympatyczny wiking z Szepczącego Lasu znów bawi i uczy małych czytelników. I na dodatek powrócił w ciekawej formie.
(więcej…)
Jeśli za oknem plucha i zimowa pogoda, jeśli dzień jest smętny i smutny, a z każdego kąta domu wieje nudą, sięgnijcie koniecznie po serię „Hania Humorek i przyjaciele”. Nic tak nie poprawi nastroju jak sympatyczna dziewczynka, która co rusz wpada na nowe szalone pomysły. Bo Hania Humorek to specjalistka od poprawiania humoru – zapewniam, że nie pożałuje ani mały ani duży czytelnik. Serię „wypuściło” na polski rynek Wydawnictwo Egmont w pięknej szacie graficznej i z doskonale przetłumaczonym tekstem.
(więcej…)
Ta seria, z racji traktowanej tematyki, przeznaczona jest raczej dla dzieci rozpoczynających edukację szkolną i taki też wiek sugeruje wydawca na swojej stronie. Jak złudna może być ta informacja, przekonaliśmy się z moimi przedszkolakami jakiś czas temu, gdy po raz pierwszy poznaliśmy przygody szwedzkich pierwszoklasistów. Moje, wówczas czterolatki, polubiły sympatyczną klasę Ib, w której wiele się dzieje i która jest ze sobą wyjątkowo zgrana.
(więcej…)
Myślę, że każda dziewczynka w wieku około siedmiu lat marzy o tym, by mieć paczkę zaufanych koleżanek i razem z nimi śledzić tajemniczą Panią Flamenco, uczyć się jazdy konnej i rozwiązywać rozmaite zagadki. (więcej…)
Był sobie raz porcelanowy słonik, który mieszkał na strychu pewnego domu. Znajduje go tam mały chłopiec, o wdzięcznym imieniu Pinio. Słonik początkowo zajmuje półkę w dziecięcym pokoju i obserwuje z niej świat. Mały opiekun porcelanowej figurki ma już dość codziennej porcji medykamentów serwowanej przez mamę „na wzrost” i postanawia je ukrywać. Słoń staje się skarbonką na witaminy i niespodziewanie zaczyna rosnąć. (więcej…)