„Moja matka piratka” – recenzja audiobooka

Niektórzy uważają, że ich rodziny są nudne i nieciekawe. Rodzice wychodzą rano do pracy, wracają wieczorem, jedno z nich gotuje obiad, potem bawią się z dziećmi albo pomagają im odrabiać lekcje. W weekendy wszyscy jeżdżą na jakieś wycieczki albo chodzą na basen. Znudzone własnym życiem rodzinnym marzą czasem, żeby mieć nową mamę i nowego tatę. Niektórym przez myśl przechodzi może nawet pomysł, żeby być dzieckiem piratów!

Cyryl o tym nie marzył, los zdecydował za niego i dlatego wychowuje się wśród piratów. Śledzi ich walki, słyszy oryginalne powiedzonka, na przykład jego mama grozi wrogom, że posieka ich na kotlety, a mleko w tym świecie nazywane jest białym napitkiem. Mimo tego, że wychowuje się wśród piratów musi się uczyć. Co więcej, mama pilnuje, żeby zgłębiał wiedzę i, kiedy biega, grozi czhającym na nią i Fryderyka Fleję rozbójnikom, a jednocześnie przepytuje Cyryla z algebry. Nie można, więc powiedzieć o niej, że nie dba o dziecko i poświęca się wojaczce. Dbają o niego również członkowie załogi pirackiego statki. Z nich wszystkich Cyryl lubi Fryderyka Fleję, ale wolałby, żeby ten częściej się mył. Cyryl ma również swoje zwierzę. Jest ono dość nietypowe i założę się, że nikt z was nie trzyma takiego w domu. Pupilkiem Cyryla jest bowiem krokodyl o wdzięcznym imieniu Gatek. Mama chłopca zakazuje mu odgryzać palce (nie może tego robić nawet największym złoczyńcom, choć w tej kwestii Cyryl nie zgadza się z mamą).

W drugim rozdziale piracki świat zostaje wystawiony na próbę. Słyszymy o jednym z najważniejszych dni w życiu załogi statku. Tego dnia wszyscy mają wolne i przygotowują się do imprezy wszech czasów. Bohaterem przyjęcia będzie Cyryl, bo to on tego dnia obchodzi urodziny! Wszystko się jednak komplikuje w chwili, kiedy chłopiec mówi o swoim marzeniu. Cyryl chciałby pójść do szkoły, nie chce być piratem, marzy o tym, żeby uczyć się wśród rówieśników. Co na to mama i jej kompani? Czy zapiszą Cyryla do szkoły? Czy chłopiec znajdzie tam przyjaciół? I jak to wpłynie na życie piratów?

Warto wysłuchać opowieści Jackie French. Historia jest ciekawa i zabawna, a do tego brawurowo przeczytana przez dobrze znanego wszystkim Rocha Siemianowskiego. Specyficzny język doskonale oddaje klimat pirackiej opowieści, niektórym może wydać się zbyt kolokwialny, ale nie wyobrażam sobie, żeby taka historia została opisana w inny sposób. Przewrotna opowieść o marzeniach dzieci, które często nie są marzeniami ich rodziców. Do wysłuchania i przemyślenia nie tylko przez dzieci, ale i ich rodziców!

Magda Kwiatkowska-Gadzińska
ocena 4

Moja matka piratka

Moja matka piratka

Jackie French
tłumaczenie Małgorzata Fabianowska
ilustracje Stephen Michael King
czyta Roch Siemianowski
Biblioteka Akustyczna, 2016
wiek 7+
Patronat Qlturka.pl

Dodaj komentarz