Recenzja książki „Szalona historia komputerów”

Kiedy po raz pierwszy pojawiło się słowo „komputer”? Co jest mózgiem wszystkich operacji komputerowych? Jak przebiegała droga od dyskietki po płytę blue-ray? Jaka jest historia maszyn liczących? Co to jest bot komputerowy? Czym się różni bit od bajta? Kim są spektrumowcy, atarowcy i komodorowcy i co mają wspólnego z Polską? Pytań można by mnożyć, lecz gdzie szukać odpowiedzi na nie? Wystarczy sięgnąć po świetną książkę „Szalona historia komputerów”.

Jej autor – Marcin Kozioł – stworzył dwie postacie, które poprowadzą nas przez tajniki informatyki. Doktor Docent i jego πes tłumaczą różnice między bitem a bajtem, między pamięcią zewnętrzną a wewnętrzną, wyjaśniają, czym jest jednostka pamięci a czym szybkości, do czego potrzebna jest chmura, pokazują drogę od dyskietki, przez płyty CD, RW po płyty blue-ray. Z książki dowiemy się, czym jest system operacyjny i zaznajomimy się ze skomplikowaną terminologią informacyjną, poznamy twórców związanych z tematem i wiele ciekawostek historycznych z kraju i ze świata. Pomysł na stworzenie takich „swojskich” i przyjaznych małemu czytelnikowi postaci od pierwszych kart książki powoduje, że trudna przecież wiedza tam zgromadzona wydaje się prosta i szybciej przyswajalna.

To nie jest skomplikowany podręcznik do informatyki, to przezabawna publikacja, która w przystępny i jednocześnie rzetelny sposób wprowadza najmłodszego czytelnika w świat komputerów. Poważny temat potraktowany z poczuciem humoru zmienia się w świetną zabawę, gdyż autor przygotował dla czytelnika mnóstwo zadań, dzięki którym łatwiej zrozumieć tłumaczone zagadnienia. Zadania można zapisywać i wykonywać bezpośrednio w książce. Wisienką na torcie są polecenia przyszłościowe typu: „Opisz, jak będzie wyglądał twój komputer za 5, 10 i 15 lat. Opieczętuj wykonane zadanie i otwórz dokładnie po upływie sugerowanego czasu”. Czyż to nie świetna zabawa na wyobraźnię?

Pozycja wydana przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka jest konkretnych rozmiarów i dużego formatu. Zwraca uwagę szata graficzna, która przypomina mi pierwsze komputery, z których korzystałam w latach 90-tych i proste gry komputerowe. Każda strona to mnóstwo wiadomości, faktów i ilustracji. Jest jednak tak zaprojektowana, że mimo mnogości, nie przytłacza i nie powoduje chaosu.

„Szalona historia komputerów” zawiera wiele dodatków multimedialnych. Wpisując bowiem odpowiednie kody na stronie www.docent5procent.pl, uzyskamy dostęp do dodatkowych informacji w postaci filmów na youtubie bądź stron WWW. Zainteresowanych odsyłam do strony Doktora Docenta, która bez tej książki jest po prostu bezużyteczna. Zapewniam, że dobra zabawa gwarantowana.

Niezwykle ciekawa jest również biografia autora, która potwierdza jeszcze „szaloność” tej publikacji. Świetna książka, w której autor ogromną wiedzę z zakresu informatyki potrafił pokazać w tak interesujący i przystępny sposób na zaledwie 160 stronach. Pozycja dla małego czytelnika, ale również dla starszego, który dzięki niej, przyswoi skomplikowane tajniki. Przyznam, że po lekturze jestem zdecydowanie mądrzejsza w tej dziedzinie i zaskoczona niektórymi ciekawostkami i informacjami.

Dlatego polecam, zarówno dzieciakom, jak i ich rodzicom.

Iwona Pietrucha

Ocena 5

Szalona historia

Szalona historia komputerów

Marcin Kozioł
il. Edyta Banach-Rudzik, Marcin Kozioł
wyd. Prószyński i S-ka, 2017
wiek 6+

Dodaj komentarz