„Kot Winston. Tajna misja” – recenzja książki

Są takie książki, które doskonale nadają się na film. Ta jest jedną z nich. Czytając ją, wyobrażałam sobie, jak ta historia prezentowałaby się na ekranie. Bo z przygód Winstona mógłby powstać interesujący film albo serial dla młodych widzów.

Na okładce widzimy czarnego kota. Takie koty podobno przynoszą kłopoty, zwłaszcza kiedy przebiegną komuś drogę. Winston wręcz przeciwnie, unika kłopotów, nie ściąga ich również na innych. Do tej pory nie ruszał się z domu, nie miał takiej potrzeby, nikt mu tego nawet nie proponował. Winston dzieli mieszkanie z pewnym profesorem. Wiodą spokojne życie, mają gosposię, która dba o porządek i brzuchy obu panów. Niestety, Olga musi ich opuścić, bo niedługo wychodzi za mąż. To całkowicie zmieni życie Winstona i jego właściciela. Jak poradzą sobie bez niej? Tak naprawdę nie będą mieli czasu się nad tym zastanawiać, bo Olga zadbała o to, żeby Winston i profesor Grad nie zostali sami. Jej miejsce zajmuje Anna, siostra Olgi. Razem z nią w życie Winstrona i Grada wkracza Daria, córka nowej gospodyni. Kiedy drogi bohaterów krzyżują się po raz pierwszy, nikt z nich nie podejrzewa, że przeżyją razem aż tak wiele. Pewnej nocy Anna szuka u profesora schronienia po tym, jak jej partner wyrzucił ją z domu. Razem z córką nie mają się gdzie podziać. Profesor przygarnia je bez wahania, ale to nie rozwiąże ich kłopotów. Anna będzie borykać się z byłym partnerem, który próbuje oskarżyć kobietę o przemyt papierosów. A Daria? Dziewczynka ma kłopoty w szkole. Z nauką radzi sobie świetnie, jest jednak w nowej klasie szykanowana i wyśmiewana. Bo w szkole, do której poszła, uczą się dzieci z bogatych rodzin, które z tymi, którzy mają mniej, nie chcą się zadawać. I właśnie dlatego pochodzącą z Rosji Darię odrzucają. Dziewczynka nie mówi mamie o swoich kłopotach, powiernika znajduje w Winstonie. Kot bardzo przejmuje się jej kłopotami. Nikt z nich nie podejrzewa jednak, że już niedługo sam przekona się, jak to jest chodzić do szkoły i mieć problemy z rówieśnikami. Pewnego dnia, kiedy dziewczynka i kot rozmawiają na pobliskiej budowie w zwój kabla, na którym siedzą uderza piorun. I Daria zamienia się z Winstonem ciałami! Czy wykorzystają tę przemianę, żeby zmieć coś w życiu dziewczynki i jej mamy. Oczywiście, ale co dokładnie zrobią nie zdradzę.

Młodym czytelnikom ta historia na pewno przypadnie do gustu. Opowieść o dziewczynce, która stała się kotem i kocie, który stał się dziewczynką bawi, śmieszy i skłania do refleksji. Mam jednak tej książce również coś do zarzucenia. Wszystko dzieje się w Gdańsku, ale tak naprawdę mogłoby się dziać w każdym innym mieście. Bo żadnego konkretnego odniesienia do tego polskiego miasta nie ma. Trochę za dużo jest tu również stereotypów, zwłaszcza w opisach relacji Darii i jej koleżanek. Mimo to warto tę książkę przeczytać i trzeba zrobić to szybko, bo wydawnictwo zapowiada już kolejne części przygód Winstona. Czy pojawi się w nich Daria? To się dopiero okaże.

Magda Kwiatkowska-Gadzińska
Ocena 4

Kot Winston tom 1

Kot Winston. Tajna misja

Frauka Scheunemann
przeł. Agata Janiszewska
wyd. Debit, 2017
wiek: 7+

Dodaj komentarz