Dominik ma nazwisko z błędem ortograficznym, pięć babć, z których jedna jest taka „niebabciowa”. Ma również trochę zwariowaną rodzinę. Żeby nie było nudno, to na dodatek co chwilę przytrafiają mu się jakieś przygody, które nie przysparzają mu sławy, zwłaszcza w środowisku szkolnym.
Z powodu przymusowego remontu w łazience, kilka wakacyjnych dni Dominik musi spędzić nad morzem u dziadka. To taki niezwyczajny dziadek, wilk morski, raczej kojarzący się chłopcu z dziwakiem. Dziadek Henryk wygląda jak wiking, nosi „siwe włosy związane w kitkę i brodę, która nadawała mu trochę groźny wygląd”, ma trzecią żonę, robi swetry z włóczki na palcach i opowiada niesamowite rodzinne historie. Początkowo zapowiadające się nudno wakacje zamieniają się w ekscytujący czas: Dominik na nowo poznaje dziadka i jego nową żonę, spotyka Myszowate, które wcale nie są takie nudne i rozwiązuje kryminalne zagadki. Czuje się doceniony i… bardzo dorosły.
Książka Katarzyny Ryrych „Piąta babcia Dominika” to przede wszystkim opowieść pełna zagadek: zagubiona reklamówka, skrywająca dziwną głowę; widmo kapitana, który, zmieniając się w białego kota, podobno straszy mieszkańców; tajemniczy nieznajomy zaczepiający dzieci na plaży. Oprócz dreszczyku nie brakuje jej również humorystycznego zabarwienia: pełne śmiesznych zwrotów sytuacje to jeden z elementów fabuły. Ale to również bardzo edukacyjna opowieść: o poszukiwaniu rodzinnych korzeni, przemycająca sporo historycznych i marynistycznych wątków. To także książka o tym, że każdy ma prawo do swoich zainteresowań, a wiek nie jest żadną barierą w zakochiwaniu się, podejmowaniu nowych wyzwań i przeżywaniu ekscytujących przygód.
Wielki plus dla autorki za jej niesamowity styl literacki. Katarzyna Ryrych posiada lekkie i zabawne pióro oraz niezwykłą umiejętność szkicowania nietuzinkowych bohaterów. Moim zdaniem autorka potrafi świetnie kreować postacie, są one bardzo charakterystyczne, bogate osobowościowo, wręcz przerysowane, co sprawia, że fabuła zdaje się być jeszcze bardziej wciągająca.
Przezabawne ilustracje, a właściwie ryciny w szaro-niebieskiej tonacji, uzupełniają treść książki. Ich autorka, Anna Wielbut, doskonale wyczuła klimat opowieści.
„Piątą babcię Dominika” wydało Wydawnictwo Edgard. Jest to mała, zgrabna objętościowo propozycja do przeczytania jednym tchem.
To książka dla najmłodszych, ale ja się w niej zatraciłam zupełnie. Dominik nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i, jak zapewnia autorka książki, powróci w kolejnych opowieściach. Na co bardzo liczę i polecam!
Iwona Pietrucha
Ocena 5
Piąta babcia Dominika, czyli milion w głowie
Katarzyna Ryrych
il. Anna Wielbut
wyd. Edgar, 2019
wiek 7+