„Mazurscy w podróży. Kamień Przeznaczenia” – recenzja książki

Czy wy też uwielbiacie podróże w nieznane? Bez przewodnika i sprecyzowanego planu? Czujecie ten dreszczyk emocji przed wyprawą w nieodkryte miejsca? Tę chęć skonfrontowania wyobrażeń z rzeczywistością? Tak jak Jędrek, który z rodziną kolejny raz przemierza kraj znany mu dotąd tylko z książek i folderów turystycznych?

Zwariowana rodzinka Mazurskich w osobach rodziców, kuzynki Marceli, Babuni Henryki, która swym temperamentem i zwariowanymi pomysłami prześciga niejedną nastolatkę oraz Jędrzeja, zmierza swoim kamperem do Wielkiej Brytanii. Przez Dunkierkę, kanałem La Manche, eksploruje ciekawe miejsca.. Na ich drodze znajdą się: Baśniowa Kraina Hobbitów, wycieczka pociągiem The Jacobine Express do Hogwartu, Wyspa Mgieł, Jezioro Loch Ness, Kornwalia i Rajski Ogród Botaniczny, w którym można poczuć się niczym Indiana Jones, Edynburg i jego magiczne Stare Miasto, po którym „pośród mugoli chodzą czarodzieje w długich pelerynach”. Miejsca rodem z planów filmowych: Skansen w Beamish, Zamek Highclere czy miejsce zamieszkania pisarki Jane Austen i wreszcie urokliwe portowe miasteczko Bude nad Oceanem Atlantyckim. Oprócz tego najsłynniejsza budowla megalityczna Stonehage czy najdalej wysunięty na zachód skrawek Szkocji The Land’s End ze szlakiem górniczej tradycji Kornwalii. Czyż to nie intrygująca wycieczka? Bohaterowie zwiedzają i przy okazji przeżywają fascynujące przygody, choć nie wszystkie bezpieczne. Równolegle w książce snuje się bowiem wątek kryminalny. Tajemniczy Gang Niewidzialnych dokonuje w Wielkiej Brytanii kradzieży królewskich klejnotów, a wraz z nimi przepięknego Kamienia Przeznaczenia. W jaki sposób losy rodziny Mazurskich splotą się z przestępczą aferą i co spowoduje, że bohaterowie zakończą swoją wycieczkę w Pałacu Buckingham w Londynie?

Bohaterami książki są trzy pokolenia rodziny Mazurskich, co dobitnie świadczy o tym, że wiek nie gra roli w żadnej sferze ludzkiej egzystencji. Zresztą, jak pokazuje Babcia Henryka, wiek to stan umysłu i nie stanowi żadnej przeszkody. Warto zawsze czerpać z życia garściami i bawić się na całego.

Zabawna historia ma swoje źródło w doświadczeniach autorki. Przemyca więc mnóstwo ciekawych i sprawdzonych wiadomości o odwiedzanym kraju. To rodzaj fantastycznego i nietuzinkowego przewodnika. Książka podzielona jest na rozdziały, tematycznie umiejscowione w konkretnych miejscach Wielkiej Brytanii, które przeplatane są kartkami z rodzinnego albumu Mazurskich. Z tych zapisków czytelnik dowiaduje się ciekawych informacji o odwiedzanych miejscach, z różnych dziedzin nauki i obszarów życia: opisy przyrody, geograficzne ciekawostki, tradycje i przyzwyczajenia mieszkańców Szkocji i Anglii, kulinarne upodobania.

Zabawne podpisy pod fotografiami, angielskie zwroty, ciekawostki, których nie znajdziecie w żadnym profesjonalnym przewodniku, opisy smaków kuchni brytyjskiej, przepis na szwedzkie bułeczki Scones, informacje o symbolach, tradycjach. Wszystko to uzupełnia opowieść, tworząc wyjątkowo wciągającą lekturę.

Nie znałam do tej pory tej serii książek Agnieszki Stelmaszyk i bardzo żałuję, jak najszybciej muszę nadrobić zaległości. „Mazurscy w podróży. Kamień Przeznaczenia” to już trzeci tom, a wydawnictwo Wilga, które ją wydaje, zapowiada wkrótce kolejny. To niebanalny rodzaj przewodnika, który zdecydowanie warto przeczytać, nie tylko wówczas, gdy wybiera się w podróż do danego kraju. Przede wszystkim z powodu przekazu, popartego osobistym doświadczeniem.
Dodatkowo zabawna historia sprawia, że sporo wiadomości pozostaje w głowie, a proponowane zakątki geograficzne wydają się dzięki niej jeszcze bardziej fascynujące.

Agnieszka Stelmaszyk zachwyca pomysłem połączenia podróży z zabawą w detektywa, poczuciem humoru i umiejętnością tworzenia wciągającej akcji. Dzieli się swoimi pasjami, nie tylko pisarską i podróżniczą, ale również fotograficzną. Jej prywatne zdjęcia zamieszczone w książce są nietuzinkowe i ciekawie zintegrowane z zabawnymi podpisami. Szatę fotograficzną uzupełniają ilustracje autorstwa Anny Oparkowskiej, takie trochę zahaczające o karykaturę, bardzo umiejętnie zintegrowane z treścią. Jedynym mankamentem, który trochę przeszkadzał mi podczas lektury, jest miejscami mały druk, ten na kartkach z albumu rodzinnego.

Zachęcam serdecznie do odbycia fascynującej podróży literackiej z rodzinką Mazurskich.

Iwona Pietrucha
ocena 5