„Zaczarowana Katarynka” – recenzja płyty
Oczy zamykają się same… rozmarzone i utulone. Przepiękne wydanie albumu, pełne bajkowych ilustracji Ilony Zajączkowskiej, bez wątpienia rozbudzi wyobraźnię zarówno dzieci, jak i dorosłych.
Oczy zamykają się same… rozmarzone i utulone. Przepiękne wydanie albumu, pełne bajkowych ilustracji Ilony Zajączkowskiej, bez wątpienia rozbudzi wyobraźnię zarówno dzieci, jak i dorosłych.
Trzymając w rękach kolejną, całkiem nową płytę z muzyką klasyczną dla dzieci zastanawiam się, czym będzie się różniła od setek pozostałych. Zaskakujące, iż na okładce nie widnieje portret znanego artysty lub pejzaż, tylko cień dumnego, czarnego kota, snującego się wdzięcznie po kolorowym płocie w kształcie klawiszy fortepianu.
„Presto” to nazwa dziecięco-młodzieżowego Ogniska Muzycznego w Gdyni. W języku włoskim termin „presto” oznacza bardzo szybkie wykonywanie czynności, a nazwa zespołu miała sugerować „(…) że w Ognisku tym nauka muzyki, a właściwie dokładnie gry, będzie przebiegać szybko, sprawnie i precyzyjnie”. Owo założenie (znalezione na stronie internetowej Ogniska) jest dość kiepskie, biorąc pod uwagę ideę tworzenia muzyki. Co więcej, po przesłuchaniu płyty z utworami Ogniska zdecydowanie mogę stwierdzić, że w tym wypadku „im szybciej tym… GORZEJ”.
Zacznę od zagadki – kto jest autorem świetnie znanych kolejnemu pokoleniu dzieci piosenek „Zuzia, lalka nieduża” i „Ogórek wąsaty”? Nie zdziwi mnie, jeśli nie padnie żadna poprawna odpowiedź. Sama do tej pory pewnie bym tego nie wiedziała, choć słowa znam na pamięć, gdyby nie pewna mała książka, a raczej śpiewnik.
Dzieci lubią pytać i lubią, kiedy się odpowiada na ich pytania. Lubią też zajmujące opowieści, szczególnie kiedy opowiada je lub czyta ktoś ważny, jak mama albo… po prostu ktoś, kto potrafi ciekawie opowiadać.
Strony tej książki są ciężkie, kamienne. Przewracałem je z wysiłkiem, bojąc się nieustannie, że któraś mnie przygniecie.
(więcej…)
Zawsze wydawało mi się, że uczestnictwo w grach typu quiz zarezerwowane jest dla osób, które posiadły już umiejętność czytania. Dlatego bardzo zaskoczył mnie prezent, jaki otrzymały moje kilkuletnie córki – „Mój pierwszy Quiz”. (więcej…)
Strony tej książki są ciężkie, kamienne. Przewracałem je z wysiłkiem, bojąc się nieustannie, że któraś mnie przygniecie. Strony tej książki są jak łachmany przesiąknięte krwią. Dotykałem ich z lękiem i obrzydzeniem, a po lekturze długo i starannie myłem ręce. Strony tej książki są pułapką. Wciągały mnie w swój koszmar, więziły, do dziś więżą w dusznym uścisku.
(więcej…)
Nadszedł ten wielki dzień i moja trzyipółletnia córka Iga po raz pierwszy odwiedziła prawdziwy teatr. Teatr imponujący, bo warszawski Dramatyczny; godzina też poważna, bo wieczorna; no i sztuka całkiem niezwykła – Pippi Pończoszanka. Ale Iga trzymała się dzielnie.
(więcej…)
„Mamma mia! kids” to tytuł wydanego niedawno przez Magic Records krążka. A na nim? Dzieci śpiewające dla dzieci… Co śpiewające? Ano, jak sam tytuł wskazuje, przeboje z repertuaru zespołu, którym zachwycali się dziadkowie i rodzice współczesnych kilku, a nawet kilkunastolatków – legendarnej czwórki szwedzkich artystów.
(więcej…)