„Góra ponura i inne wiersze” – recenzja książki

Po lekturze książki Doroty Gellner dzieci inaczej spojrzą na otaczającą je naturę. Krótkie, rymowane wiersze, łatwo wpadają w ucho, a niektóre są tak melodyjne, że chciałoby się je od razu zaśpiewać.

Jedna góra zakochała się w turyście i dla niego pięknie wystroiła w suknię z trawy. Druga sama wyruszyła na wycieczkę – może dzięki temu samemu turyście? inna zmieniła się w dolinę, gdy już jej się znudziło górowanie, a jeszcze inna ukryta w szafie, postanowiła ujawnić swe oblicze dopiero na Boże Narodzenie. Tyle o górach. A drzewa – czy one są równie wyjątkowe? A jakże. Jedno służy za szafę, drugie pomaga tym, którzy się myją. Jest i takie, które marzy, by być krzakiem (jest też krzak, który chciałby być drzewem) oraz drzewo-duch niespokojny – ciągle gdzieś ucieka i w miejscu spokojnie nie postoi. Są też lasy: jeden troszkę narzeka, że w nocy jest w nim tak niespokojnie, inny sobie smacznie śpi, ubrany w piżamę w muchomory. Jest i taki, który ma katar i wszystkich swoich mieszkańców nim zaraża, a inny tylko szumi, szumi i szumi, gdyż nic innego nie potrafi…

Nie ma sensu wymieniać wszystkich utworów Doroty Gellner, jakie znalazły się w zbiorze „Góra ponura i inne wiersze”. Każdy jest poświęcony naturze, której elementy zostały spersonifikowane: mają swe upodobania i marzenia, myślą i działają. Wszystkie razem budzą sympatię, a dzięki ilustracjom zyskują określone kształty i twarze.

Właśnie ilustracjom chciałabym poświęcić więcej uwagi, ponieważ wyjątkowo mnie urzekły. Właściwie to trudno je nazwać ilustracjami, dlatego że nie są nimi sensu stricto. Są to sfotografowane płaskorzeźby wykonane z masy solnej, wzbogacone o inne elementy, dodane dzięki fotomontażowi. Góry, drzewa i krzewy mają duże oczy i nosy, ale każde z nich jest inne. Pomiędzy nimi fruwają karykaturalne ptaki, chmury na cienkich nóżkach i uśmiechnięte gwiazdy. Aż chciałoby się wziąć do ręki takiego stwora i przytulić. Mój syn, choć ma dopiero dwa lata, potrafi usiąść z tą książką i nie wypuścić jej z rąk, dopóki nie obejrzy dokładnie każdej strony. Sam nie potrafi jeszcze mówić, ale widzę, jak bardzo do niego te obrazo – rzeźby przemawiają.

Po takiej lekturze, aż chce się wyruszyć na łono przyrody i posłuchać, o czym szumią drzewa.

Agata Hołubowska

nasza ocena: 4

góra

Góra ponura i inne wiersze
Autor: Dorota Gellner
Ilustracje: Anna Kaszuba-Dębska
Wydawnictwo: Agencja Wydawnicza Jerzy Mostowski, 2009
wiek: 2+

(Dodano: 2010-10-11)

Dodaj komentarz