Nie, nie, proszę nie rzucać gromów pod adresem korektora – naprawdę KrUlewna przez „u”, i to Śnieżka, na dodatek. A dlaczego tak? Bo ma być inaczej niż dotychczas i „bez cenzury”, jak pisze autor; bo ma być tak, jak naprawdę było, a książka ta to „(…) jedyna prawdziwa wersja wydarzeń”.
(więcej…)
„Głowa Meduzy” to mit opowiadający o dzielnym Perseuszu, którego niegodziwy król Polidektes wysłał na pewną śmierć. Nakazał mu bowiem odcięcie głowy Meduzie – strasznej i przerażającej Gorgonie, której wzrok zamieniał ludzi w kamień, a wielkie i spiczaste szpony rozszarpywały na strzępy.
(więcej…)
„Ale o co chodzi?” – może zapytać najmłodszy czytelnik, a właściwie oglądacz, gdy wpadnie mu w ręce „Czerwony Kapturek” w wykonaniu (bo powiedzieć z ilustracjami, to za mało) Kvéty Pacovskiej.
(więcej…)
Są autorzy, których książki tłumaczy się na wiele języków, są wznawiane i czytane na całym świecie. Do takich z pewnością zaliczyć można Uri Orleva, izraelskiego prozaika polskiego pochodzenia – jego powieści i opowiadania czytają dzieci od Danii po Chiny i Japonię. I tu właśnie pojawia się pewien problem – czytają wszędzie, ale nie w Polsce.
(więcej…)
Czasami niektórzy rodzice zapominają, że ich dziecko jest dzieckiem. Tak było z mamą i tatą Bartka. Zaabsorbowani pracą, zostawili go samego w domu, narażając nocą, podczas awarii prądu, na atak dinozaurów. Przerażony chłopiec krzyczał bardzo długo i bardzo głośno, aż sąsiad z przeciwka uratował go z opresji. Skutkiem tej sytuacji była przeprowadzka chłopca do dziadków – „na jakiś czas”. Rodzice obiecali, że wymyślą jakieś inne rozwiązanie, nie powiedzieli tylko kiedy.
(więcej…)
Książka Beaty Sroki nie jest, jak sugerowałyby tytuł i okładka, historią kryminalną o przerzucie nielegalnych towarów przez granicę. To pomysłowa, pełna wdzięku i humoru opowieść o dziecięcym marzeniu posiadania czworonożnego przyjaciela i trudnościach związanych z jego realizacją.
(więcej…)
Wiersze Joanny Papuzińskiej towarzyszą kolejnemu już pokoleniu dzieci. Trafiają w gusta najmłodszych, ale także ich rodziców, którzy odkrywają je na nowo. Najnowszy zbiór, pięknie i nastrojowo zilustrowany przez Teresę Wilbik, to połączenie dwóch publikowanych wcześniej „kołysankowych” tomików. Niemal czterdzieści utworów doskonale wprowadzi w senny nastrój, co absolutnie nie oznacza, że są nudne. Wprost przeciwnie – dużo w nich humoru, pozytywnych uczuć i spokoju, niezbędnego do wyciszenia po szaleństwa i figlach kończącego się dnia.
(więcej…)
Pewien odsetek rodziców i dziadków, świadomych wagi wychowania w kulturze, wprowadza swoje dzieci i wnuki w świat literatury, muzyki, teatru, sztuk plastycznych. Czy jednak komuś z nich przyszło do głowy, że już kilkulatkowi zaserwować można edukację architektoniczną? Nie sądzę. I pewnie gdyby nie książka pary debiutujących, młodych ludzi świeżo po dyplomie, do tej pory żyliby w błogiej nieświadomości.
(więcej…)
Bardzo mnie cieszy, gdy wspaniali graficy i ilustratorzy odkrywają swoje talenty pisarskie czy poetyckie. To właśnie dzięki podwójnym zdolnościom niektórych artystów do naszych rąk trafiają niezwykłe książki autorskie – spójne, dopracowane w każdym calu, w których narracja prowadzona jest równolegle w słowach i obrazach. Bo któż lepiej odgadnie zamysł i intencje autora, niż on sam? Kto trafniej dobierze technikę ilustracji do treści niż ten, kto treść tę stworzył? Komu uda się najlepiej dopisać słowa do stworzonych przez siebie obrazów?
(więcej…)
Ta bajka wpadła mi w ręce z pewnym opóźnieniem. Wydana w 2008 nakładem Fundacji MaMa, jest pokłosiem i zarazem laureatką konkursu literackiego rozpisanego przez tę że fundację.
(więcej…)